W podwodnej błądzę przestrzeni,
Dusznych oparach brzmień cieni,
Cudzych potokach pragnień
I prędko owocujących ułatwień.
W zapomnianej błądzę przestrzeni.
Przyjaciele moi – od domu odrębnieni
-
Niewidoczni i niesłyszani przez siebie
Nieświadomie tańczący już w niebie.
W nadziejnej błądzę przestrzeni.
Lądem mym szczęściem uduszeni.
W nowym powietrzu syconym życzliwością.
Bezgraniczną i zakorzenioną
niezawodnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz