Ktoś kiedyś napisał taką piosenkę jak "Ballada o krzyżowcu". Znam ją głównie z gry mojego taty, która swego czasu inspirowała mnie na tyle, że napisałam na jej wzór własny tekst. A tak ona idzie:
A to moja wersja:
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konie,
Zgubiłeś gdzieś swój urok.
Założyłeś złudną maskę,
Która w oczy kole.
Pewnie myślisz, że nie widzę.
Choć sam nie jesteś świadom,
Jak to bardzo mnie rani;
Ile żalu, ile żalu.
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konie,
Zgubiłeś gdzieś swój urok.
Zarzuciłeś twardą kłódkę
Na swego serca bramę.
Tyś opuścił moje mury,
Już dawno, już daleko.
Gdzieś na czarnych ostrych błoniach
Z nieczułością bijesz targ.
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konie,
Zgubiłeś gdzieś swój urok.
Miłością go darzyłam,
W niego uwierzyłam.
Choć za maską się skrywasz,
Odważę się ją zerwać.
Na ukochanych Twoich licach
Milion pocałunków złożę.
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konie.
Proszę, znajdź swój urok,
Abym łez już nie składała,
Nie płakała, nie widziała.
Gdy wyciągnę ku ci rękę,
Czy ją chwycić raczysz,
Szepniesz do mego ucha
,,Kocham cię i nie opuszczę”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz