Zielona Góra,
19.08.2014
Ukojeniu lat!
Piszę list do gwiazd, może któraś
raczy udać się aż tam. Tam daleko w nieznany świat.
Czas się zatrzymał, świat stanął
w miejscu, wypełniając przestrzeń duchem nocy. Chłodnym wiatrem, jego delikatną
symfonią. Prześwietloną ciemnością. Błogą ciszą, która owija się wokół mnie.
Nawołuje. Przypomina. Uderza. Wywołuje zwątpienia. Każe patrzeć na swoje
odbicie. Odbicie, do którego wkradł się ktoś obcy. Nieznajomy bez promiennego uśmiechu.
Wypłukany z pasji, okradnięty z miłości. Zwiędły, niepiękny, samotny. Odwracam
wzrok. Nie znam go. Nie chcę. Ale nie mam wyboru. Skazana na samą siebie. Na
nikogo innego. Na siebie, której nie znam. Wyję, płaczę, boję się.
A więc, wspaniały płaszczu nieba,
w tę magiczną noc uczyń cud. Znajdź mnie. Złap mnie za rękę i prowadź najpierw
wstecz, żeby założyć zgubione ubranie szczęścia, a potem w przód, by rozkwitnąć
jeszcze mocniej. Dokonaj cudu. Przemień mnie.
Dusza
rozdarta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz